ZEGAREK kieszonkowy męski, srebrny, angielskiej firmy Tobias.
BUDZIK firmy Junghans z końca XIX w.
MELONIK będący niegdyś własnością pisarza, zakupiony w Paryżu w maju 1924.
PRASA do krawatów z końca XIX w.
KAŁAMARZ w kształcie głowy wilka, koniec XIX w.
ŁYŻWY z II poł. XIX w., na których jeździli jako mali chłopcy bracia Władysław i Franciszek Reymontowie na stawie przy młynie w Wolbórce.
PAMIĄTKA z Jasnej Góry w Częstochowie. Zebrał L[udomir] Dymitrowicz. Warszawa 1896. Gebethner i Wolff. 16d, leporello, k. [17]. opr. oryg. pł.
[PRZEWODNIK po Paryżu]. Ilustrowany przewodnik po Paryżu i Wystawie Powszechnej 1900 r. Warszawa 1900. Księg. T. Paprockiego. 16d,s . [4], II, [7]-269, [1], X. opr. oryg. pł.
BUDUAREK z białego metalu z ok. 1850.
LICHTARZE, para. Dwa lichtarze mosiężne na kamiennych stopach z przełomu XIX/XX w.
LICHTARZ mosiężny z tancerką, stopa kamienna; przełom XIX/XX w.
LICHTARZ posrebrzany wykonany przez firmę Fraget w Warszawie w pocz. XX w.
CUKIERNICA z motywami roślinnymi i truskawką na wieku, zapewne wyrób francuski.
OPASKA naramienna Komitetu Obywatelskiego m. Warszawy (K.O.m.W.).
PAMIĄTKOWY metalowy krzyżyk z pielgrzymki na Jasną Górę.
ZNACZEK klapowy, metalowy Związku Zawodowego Pisarzy Polskich.
BIBUŁKI papierosowe - rozpieczętowane papierowe opakowanie z bibułkami marki Samum Extra Nr 1600.
GILZY papierosowe - oryginalnie zapieczętowane pudełko z tutkami marki El Gamel.
PAPIEROSY - puste pudełko metalowe po papierosach egipskich specjalnych.
ZAPAŁKI. Pudełko zapałek wyprodukowanych w Fabryce Zapałek Szwedzkich Nowakowski, Czerski i S-ka w Mszczonowie.
ZAPAŁKI książeczkowe "Kawalerskie" lwowskiej Fabryki Zapałek Płomień.
ZAPAŁKI. Pudełko zapałek wyprodukowanych przez Polski Monopol Zapałczany.
NOŻYCZKI do przycinania knota.
Antykwariat „Rara Avis”
Ze zbioru „reymontianów" Ewy Załęskiej
Ja, Ewa Załęska-Szczepka, jestem wnuczką najmłodszej siostry Władysława Reymonta - Heleny Rejment, która wyszła za mąż za Aleksandra Załęskiego, syna Michała, fabrykanta m.in. ruchomych kuchni polowych (własnego wynalazku) w Warszawie. Po śmierci ojca Reymonta Józefa w 1904 r. młode małżeństwo wykupiło jego majątek zwany Wolbórką spłacając rodzeństwo. Postawiono nowy dom ok. 1906 r., majątek był używany jako letnisko. W czasie II wojny światowej był schronieniem dla wielu krewnych i przyjaciół. Po zakończeniu wojny majątek nie został przejęty przez państwo, gdyż nie przekraczał 50 ha. Do chwili obecnej jest w moim posiadaniu. Mój ojciec Jan wraz z kuzynem Kamilem Munkiewiczem (synem Kamili siostry Reymonta) opiekowali się ciężko chorym Władysławem Reymontem, gdyż jego żona wyjechała do Paryża kupić nowe tapety do świeżo kupionego warszawskiego mieszkania. Tak się złożyło, że pisarz zmarł na rękach mojego ojca. Po śmierci pisarza podczas likwidacji warszawskiego mieszkania Jan Załęski otrzymał od żony pisarza zgodę na zabranie kilkudziesięciu pamiątek po zmarłym. Niestety, wszystko, co znajdowało się w jego mieszkaniu w Warszawie uległo zniszczeniu w czasie Powstania, a po kamienicy zostały tylko gruzy. Na szczęście kilka przedmiotów oraz pamiątek po pisarzu uratowało się w Wolbórce. Przez wiele lat wraz z mężem Andrzejem Szczepką uzupełnialiśmy zbiór kupując książki napisane przez Reymonta (przedwojenne i powojenne) oraz inne pamiątki: fotografie, opracowania pisane przez krytyków, pamiętniki przyjaciół Reymonta, druki ulotne i tp. Od 2010 r. rozpoczęliśmy starania o stworzenie muzeum poświęconego pisarzowi-nobliście na Wolbórce. Oferowaliśmy dom po dzierżawcach młyna wraz z kolekcją dotyczącą twórczości pisarza zbieraną przez wiele lat. Niestety władze lokalne nie wykazały zainteresowania tym tematem. Podobnie instytucje kulturalne, do których się zwróciliśmy, deklarowały co prawda chęć pomocy, nie popartą jednak żadnymi w tym kierunku działaniami lub odmówiły wsparcia tłumacząc się brakiem środków.
Władysław Stanisław Reymont, laureat literackiej Nagrody Nobla, wybitny pisarz, zasłużony Polak nadal nie ma własnego muzeum!!! Ze względu na zaawansowany wiek postanowiliśmy sprzedać wszelkie pamiątki związane z pisarzem, mając nadzieję, że trafią one do miłośników twórczości Reymonta.